Miałem okazję porozmawiać z Damianem Wrzesińskim i jego żoną Natalią. Trochę prywatnie o Damianie, o jego pracy, wsparciu ze strony rodziny i znajomych i ukochanej żonie. Zapraszam do lektury.
MO: Kiedy myślisz o tym co wydarzyło się na Polsat Boxing Night w głowie pojawia się niedosyt?
DW: Jest niedosyt z tego powodu, że walka z Michałem wyszła tak jak wyszła, czekam na rewanż i nie odpuszczę mu tej walki, ktoś musi wygrać bitwę o Poznań.
Jesteś pewien, że dojdzie do rewanżu?
Wydaje mi się, że tak. Z tego co wiem Michał po ostatniej walce powiedział, że nie chce znów ze mną walczyć, ale do rewanżu na pewno dojdzie. Chcę tego ja, chce mój promotor, Michała promotor, no i oczywiście kibice. Zrobimy to po raz kolejny.
Co poszło nie tak w tym pojedynku?
Ciężko tak jednoznacznie odpowiedzieć. Walka potoczyła się tak a nie inaczej, jedyne na co mogę narzekać to na tę różnicę wagi jaka jest między nami na co dzień, myślę, że miało to duże znaczenie.
Z werdyktem się zgadzasz?
Generalnie nie lubię oglądać swoich walk, ale wiadomo, że w tym przypadku trzeba. Sugeruję się wypowiedziami ekspertów, których zdania są podzielone, więc myślę, że sędziowie punktowali prawidłowo.
Niecały miesiąc przerwy pomiędzy kolejną walką to chęć zarobku czy po prostu czujesz, że potrzebujesz większej intensywności jeśli chodzi o pojawianie się w ringu?
Na początku myśleliśmy tylko i wyłącznie o rewanżu z Chudeckim, ale to dopiero w późniejszym terminie, skoro jest możliwość wyjścia do ringu jeszcze przed walką z Michałem to myślę, że jest to dobry pomysł. Jestem w ciągłym treningu od walki na PBN, przeciągnąłem trochę tę formę, ale czuję się dobrze, dlatego występ w Nadarzynie to dobry pomysł.
Chciałbym Cię spytać o tę prywatną część życia. Wciąż jesteś nauczycielem w-fu w szkole?
Tak, pracuję w szkole jako nauczyciel, gdyż na obecną chwilę nie jestem w stanie utrzymywać się tylko z boksu. Wielokrotnie znajomi doradzali mi, żebym spróbował odpuścić na jakiś okres czasu pracę, zacisnąć przysłowiowego pasa, za to skupić się tylko i wyłącznie na treningu. Jeśli chodzi o jakość sportową pewnie wyszłoby mi to na dobre, ale nie mogę sobie pozwolić na żaden kryzys finansowy w życiu ze względu na to, że mam żonę i dzieci, gdybym był kawalerem pewnie skupiłbym się tylko i wyłącznie na boksie.
Jakie mają do Ciebie podejście w szkole uczniowie i nauczyciele?
Dla moich podopiecznych to jest na pewno coś ciekawego, interesuje ich to, że ich nauczyciel boksuje w telewizji i uprawia niecodzienny sport. Nauczyciele również mają dobre podejście do tego co robię, każdy mnie wspiera, wypytuje, interesuje się tym, na dodatek ostatnio zostałem poproszony o zorganizowanie treningów boksu dla nauczycieli w naszej szkole, ale chwilowo musiałem odmówić ze względu na brak czasu.
Na sam koniec. Dobrze jest mieć żonę, która zna się na boksie, jeździ na każde walki i wspiera z całego serca?
Moja żona Natalia to wielki skarb, dzięki któremu mogę osiągnąć co tylko zechcę w boksie.
Spytałem również wspomnianą wcześniej żonę Damiana o parę rzeczy związanych z byciem żoną boksera.
Łatwo jest być żoną boksera? Nie przeszkadza ci zupełnie to, czym się Damian zajmuje?
Nie jest lekko, ale wiedziałam na co się decyduję. Boks to trudny sport fizycznie i psychicznie, jeśli jest się żona pięściarza to trzeba być wyrozumiałym i odważnym. Kocham swojego męża, wspieram go z całego serca na dobre i złe i nie przeszkadza mi czym się zajmuje, ponieważ sama interesuje się boksem od dziecka.
Jak na walkę Damiana reaguje wasza córka?
Córeczka Oliwka wychowana jest z tym sportem od urodzenia, jest największym kibicem Damiana co było słychać w Częstochowie na gali Polsat Boxing Night.
Jesteś przy walczącym mężu parę ładnych lat, czy myślisz, że znasz się choć trochę na boksie, czy na razie patrzysz na walkę tylko z pozycji kibica, a nie osoby, która jest w stanie powiedzieć cokolwiek o występie boksera?
Myślę, że znam się na boksie ponieważ od 8 lat to cześć mojego życia. Od dziecka oglądam walki, a zaczęło się na Andrzeju Gołocie i tak trwa do dzisiaj. Damian śmieje się do znajomych, że jestem chodzącą wikipedią na temat boksu.
Jesteśmy po Polsat Boxing Night, gdzie Twój mąż zremisował walkę z Michałem Chudeckim. Niezadowalający werdykt?
Jest pewien niedosyt po werdykcie, gdyż moim zdaniem walka była z lekką przewagą dla Damiana, jeżeli dojdzie do rewanżu to jestem pewna, że Damian nie pozostawi złudzeń i na pewno zwycięży z Michałem Chudeckim. Mój mąż jest bardzo dobrym pięściarzem i na dodatek ma bardzo dobry sztab szkoleniowy, wierzę, że z trenerem Mariuszem Koperskim mogą osiągnąć wiele, a przede wszystkim cel Damiana czyli pas mistrza Europy.
Czy jesteś na każdej gali, na której walczy Damian?
Staram się być na każdej walce Damiana. Myślę, że z domu znosiła bym to dużo gorzej, zdecydowanie bardziej wolę być pod ringiem niż przed telewizorem.
Damian Wrzesiński czy Merab Turkadze?
Turkadze to lider gruzińskiej kategorii lekkiej, były olimpijczyk, bardzo dobry bokser, ale myślę, że mój mąż ma zdecydowanie więcej atutów w ringu, więc to on zwycięży w Nadarzynie.
Rozmawiał: Michał Olżyński
Zapraszam do zapoznania się z ofertą sponsora naszego portalu: www.osiedleprzywiatraku.pl