Konrad Kryk: Kalle, chciałbym zapytać Cię o sytuację związaną z finałem WBSS w cruiser i pasem
WBO. Pojawiły się nowe informacje, WBO nakazało Briedisowi obronę tytułu w rewanżu w ciągu
120 dni. Jak to wygląda z Twojej perspektywy?
Kalle Sauerland: Przed nami finał, przy czym pojawiła się sprawa z natychmiastowym rewanżem.
Przedyskutujemy z WBO jak to rozwiązać.
KK: Kiedy możemy spodziewać się finału?
KS: Pierwotnie zakładaliśmy grudzień, musieliśmy poczekać ze względu na całe zamieszanie i teraz,
potencjalnie, data to styczeń 2020 roku.
KK: Plan żeby zakończyć drugi sezon w cruiser to więc kwestia pierwszej połowy roku? Nie ma mowy
o przekładaniu finału np na jesień 2020?
KS: Nie, nie, absolutnie. Musimy zrobić tę walkę. Obaj, Dorticos i Briedis, trenują naprawdę mocno i
przechodzą okresy przygotowawcze. Wszyscy czekają na rezultat. WBO to nasi dobrzy przyjaciele od lat.
Sprowadza się to do tego, że wszyscy czekają na ł. Z tego co wiemy Głowacki został wyznaczony na
obowiązkowego pretendenta z ramienia WBC.
KK: W stawce ustaleń dotyczących sytuacji Głowackiego jest więc jeszcze drugi pas. To bardzo
skomplikowane.
KS: Złożona sprawa. Zrobiło się to naprawdę pokręcone. Moja rola to doprowadzenie do finału. Zobaczymy
jakie będą wszystkie decyzje, co się zmieni, kto co wybierze. Utrzymujemy to, co jest na razie w mocy.
Moja robota to finał, najprawdopodobniej w styczniu.
KK: Na jakim etapie są przygotowania trzeciej edycji turnieju?
KS: W następnym miesiącu ogłosimy część szczegółów. Nie tylko harmonogram. Ponownie trzy wagi, może
dwie, może jedna, a może cztery? Tego nie mogę jeszcze powiedzieć.
KK: Ponownie spróbujecie połączyć lżejsze dywizje z tymi z drugiego końca skali w jednej edycji?
KS: Budżet, opcje, dostępni zawodnicy – to kluczowe rzeczy. Dzisiaj zobaczymy wspaniałe zestawienie w
jednej z lżejszych wag (Taylor-Prograis), Inoue-Donaire już za tydzień. Mam nadzieję, że uda się
ponownie włączyć do turnieju dobrych polskich zawodników. I tutaj podkreślę, pomijając wszystkie
kwestie Andrzej (Wasilewski) jest moim bardzo, bardzo dobrym przyjacielem od wielu, wielu lat i jestem
pewny, że będziemy jeszcze współpracować w przyszłości.
KK: Ostatnie pytanie o Filipa Hrgovica. Baza jego fanów na całym świecie rośnie. Co możesz
powiedzieć nam o jego kolejnej walce i o ostatnich krokach w karierze – znów zanotował
efektowną czasówkę.
KS: To niesamowity ,,ciężki”. To też niesamowity czas dla całej wagi ciężkiej. Zaboksuje 7 grudnia w Arabii
Saudyjskiej na gali Joshua-Ruiz II. Ogłosimy jego rywala w przyszłym tygodniu, mieliśmy to zrobić w tym
tygodniu, ale nie byliśmy jeszcze na na finiszu ustaleń. Było dużo plotek o Ericu Molinie. To będzie Eric
Molina. Możesz to zapisać, ja nie mogę tego powiedzieć, ale to będzie Molina. To będzie świetny rywal.
Były pretendent do mistrzostwa świata.
KK: Pozycja Filipa wciąż rośnie.
KS: Tak, zdecydowanie. Chcielibyśmy go widzieć w ringu raz za razem, jak najczęściej, ale zawodników w tej
wadze nie można zestawiać tak często, jakby się chciało. Hrgovic jest w pierwszej dziesiątce trzech
federacji. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego powodu i 2020 rok będzie przełomowym dla jego kariery.
KK: Dziękuję za rozmowę.
Wywiad pierwotnie opublikowany 27.10.2019 na Tojestboks.pl