Konrad Kryk: Jesteś underdogiem walki z Izu. Bukmacherzy za zwycięstwo Ugonoha dają 1,3. Jak
się czujesz w tej pozycji? To jest dla ciebie motywacja?
Łukasz Różański: Dla mnie to jest zdecydowanie motywacja. A ile na mnie dają?
KK: 3,5-4? Kursy nie są walce tak szerokie.
ŁR: Pewnie dużo osób stawia i chce zarobić pieniądze (śmiech).
KK: Masz wsparcie Stali Rzeszów, jesteś na swoim terenie. Twój stadion, twoje miasto. To cię
dodatkowo nakręca, czy może pojawić się blokada?
ŁR: To jest dla mnie duże wsparcie. Każdy czuje się dobrze u siebie w domu. Przez ostatnie trzy miesiące
tu mieszkałem i trenowałem. Jestem tym podbudowany, że przychodzi sporo ludzi. Jest w tej grupie
trochę kibiców boksu, ale umówmy się to są wszystko moi znajomi i moi kibice, którzy chcą mnie
zobaczyć w walce. Zobaczyć jak wygrywam.
KK: Zwycięstwo z Izu byłoby największym w twojej karierze. Skupiasz się na tej walce, czy szukasz
już możliwości boksowania w przypadku wygranej?
LR: Nigdy nie planowałem dalej, niż aktualna walka. Na pewno są to dla mnie drzwi, które się otworzą i
pójdziemy dalej. Albo uda się wejść na salony, albo zostanie się w przedpokoju (śmiech).
KK: Postarasz się, by wygrać przed czasem, czy po prostu chcesz dobrze zaboksować?
LR: Przede wszystkim chcę dobrze zaboksować. Chcę dać emocje kibicom. Mam za sobą najlepsze,
najdłuższe przygotowania w karierze. Sparingi z Hunterem bardzo mi się podobały. To jest po prostu
fajny gość i w stu procentach sportowiec. Dużo mi to pokazało – gdzie jestem, co mam poprawić, co było
dobre.
KK: Na wideo z treningów widać, że nabrałeś dodatkowej szybkości i wyglądasz lepiej.
ŁR: Waga, którą osiągnąłem (106,8 kg) jest optymalna. Poprawiłem muskulaturę. Każdy ma mnie za
grubaska, ale teraz grubaski rządzą w wadze ciężkiej. Ciężko pracujemy nad przygotowaniem
Do tego dochodzą treningi bokserskie. To jest 11 treningów w tygodniu – naprawdę ciężko trenuję.
KK: Dziękuję za rozmowę.
Wywiad pierwotnie opublikowany 06.07.2019 na Tojestboks.pl