Recenzja książki „Walki stulecia” Andrzeja Kostyry – Boks24

Recenzja książki „Walki stulecia” Andrzeja Kostyry

„Walki stulecia”

Wczoraj skończyłem czytać książkę pod tytułem „Bohaterowie wielkiego boksu. Walki stulecia”. Czekałem na nią od dwóch miesięcy. Kiedy kurier przywiózł mi ją do domu byłem wniebowzięty. Poświęciłem na nią cztery wieczory. Wcześniej miałem okazję przeczytać cztery książki związane z tematyką boksu, mianowicie: „Mike Tyson. Moja prawda”, „Bracia Kliczko”, „Muhammad Ali. Zmierzch giganta” i „Floyd Mayweather. Najdroższe pięści świata”. Autor spisał się na medal i dostarczył mi wiele pozytywnych emocji podczas czytania. Chyba nikt nie potrafi lepiej oddać ringowej atmosfery niż Andrzej Kostyra!

Książka składa się ze wstępu, 32 rozdziałów i zakończenia „Będzie jeszcze wiele walk stulecia”. Już sama okładka przyciąga wzrok czytelnika. Zdjęcie na okładce przedstawia walkę Muhammada Alego z Clevelandem Williamsem w Houston. Ujęcie idealne! W ten sposób Neil Leifer (autor zdjęcia) zaprasza nas do lektury.

Wstęp zaczyna się od pytania kto był najlepszym bokserem wszech czasów. Autor wymienia tutaj m. innymi Sugar Raya Robinsona, Joe Louisa, Muhammada Alego i Floyda Mayweathera juniora. Piąta strona i od razu autor częstuje nas zabawnym stwierdzeniem: „Dyskutować można na ten temat bez końca, zdań będzie zapewne tyle, ilu dyskutantów, a rozmowa będzie przypominać rozważania średniowiecznych kontemplatorów, ilu aniołów może tańczyć na czubku igły”. Andrzej Kostyra to „Paganini sportowego mikrofonu” w Polsce, bez dwóch zdań.

Większość bohaterów „Walk stulecia” to pięściarze wagi ciężkiej. Autor umiejętnie tłumaczy na czym polega większe zainteresowanie na przykład Tysonem niż Chavezem.

Pierwsze rozdziały książki poświęcone są pięściarzom z początku XX wieku. Znajdziemy w nich m. innymi Jacka Dempseya, „Dzikiego byka Pampasów” Luisa Angela Firpo, Joego Louisa i Rockyego Marciano. Interesujące są przede wszystkim rozdziały „Przegrana nadczłowieka”, „Kieszonkowiec w rękawiczkach” i „Bożyszcze Ameryki”. Pierwszy opisuje historię walk Joe Louis – Max Schmeling (jedyny niemiecki mistrz świata w wadze ciężkiej). Autor świetnie oddaje tamte czasy, konfrontację dwóch światów – Ameryki i Niemiec. Trafnie ocenia też propagandę III Rzeszy i całą otoczkę przed walkami Schmeling – Louis. Fascynujący jest rozdział, który dotyczy Williego Pepa. Już pierwsze zdania zachęcają czytania kolejnych stron: „Gdyby wybrał drogę przestępczą, byłby najlepszym na świecie kieszonkowcem. To chyba jedyny na świecie facet, który mógłby wyjąć frajerowi portfel z kieszeni, mając na rękach ośmiounjcowe rękawice”. Rozdział „Rocky – twardy jak skała” to już opis legendy zawodowego boksu – Rockyego Marciano, jedynego ciężkiego z bilansem 49-0!

Rozdziały „Byk z Bronxu” i „Rewanż Sugarmana” dotyczą kolejnych, legendarnych pięściarzy, Jake’a LaMotty i Sugara Raya Robinsona. Dowiecie się z nich o ringowej wojnie Laurent Dauthuille – Jake LaMotta i spektakularnej porażce Raya Robinsona z Randym Turpinem. Fascynujące są również opisy dotyczące pojedynku Carmen Basilio – Ray Robinson.

Rozdział „Z więzienia na tron” przedstawia nam mroczną postać Sonnyego Listona, jednego z najlepszych ciężkich w historii. Autor opisuje jego historię i moment, w którym przeszedł „na ciemną stronę mocy”. Ten fragment książki kończy się zwycięstwem dobra nad złem, czyli nokautem na Listonie. W rolę Luke’a Skywalkera wcielił się Muhammad Ali.

Następne rozdziały autor poświęca karierze „Największego”. Przeczytamy w nich m. innymi o wojnach na wyniszczenie, czyli „Dreszczowcu w Manili” i „Czarach w Kinszasie”. Epickie walki Ali-Frazier i Ali-Foreman przeszły do historii zawodowego boksu jako jedne z najbardziej emocjonujących. Andrzej Kostyra znakomicie oddał klimat tamtych walk.

Intrygujący jest również rozdział pod tytułem „Tragiczny finał playboya z Argentyny”, który opisuje pokręcony życiorys Carlosa Monzona, argentyńskiego mistrza szermierki na pięści. Monzon był pięściarzem nietuzinkowym, niepokonanym przez 13 lat , ale wzorem do naśladowania poza ringiem nie był.  Jeżeli chcecie wiedzieć dlaczego to koniecznie przeczytajcie ten fragment książki (od str. 213 do 226).

Kolejny rozdział dotyczy także postaci kontrowersyjnej. Rok temu nawet ukazał się film o tym pięściarzu – „Kamienne pięści”. Zatem autor nie miał wyboru i nazwał ten rozdział „Kamienna pięść”. Dotyczy on oczywiście Roberto Durana, fenomenalnego pięściarza z Panamy. Autor zabiera nas w podróż do lat 70. i 80. XX wieku. To właśnie wtedy Roberto Duran i Sugar Ray Leonard walczyli ze sobą.

Rozdziały „Upadek Hitmana Hearnsa” i „Wojna w Las Vegas” dotyczą złotej ery wagi półśredniej i średniej. Chyba nigdy w historii boksu nie było tylu wspaniałych mistrzów jak wówczas w tych wagach. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na nazwiska: Thomas Hearns, Sugar Ray Leonard i Marvin Hagler.

„Wyrok w 91. sekundzie” opisuje błyskawiczną walkę Mike Tyson – Michael Spinks. W tym rozdziale autor przedstawia Nam drogę „Żelaznego” Mike’a na zawodowe ringi i rolę jaką w jego życiu odegrał Cus D’Amato. Ponadto ciekawostką jest fakt dotyczący organizacji walki Tyson – Spinks przez… Donalda Trumpa, który wyłożył 12 milionów dolarów za prawo przeprowadzenia tego pojedynku. Rozdział kończy się następującymi słowami: „Pomyśleć, że gdy Tyson walczył ze Spinksem, to wiodło mu się tak dobrze, że 300 tysięcy dolarów rocznie wydawał na swoje gołębie. A potem wszystko roztrwonił i nie był w stanie zwrócić polskiemu promotorowi nawet 100 tysięcy dolarów. W starych, dobrych czasach szybciej zauważyłby, że zdechł mu jeden gołąb ze stada, niż że z jego konta zniknęło 100 tysięcy dolarów…”

Andrzej Kostyra opisuje także kolejną „walkę stulecia”. Pojedynek, na który czekał cały bokserski świat na początku XXI wieku, czyli Floyd Mayweather Jr. kontra Manny Pacquaio. Ta „Bokserska Bonanza stulecia” w Las Vegas była tylko i wyłącznie rozczarowaniem. Była to jedna z najnudniejszych walk jakie widziałem i podobnie uważa autor. Trafnie opisał ją dziennik „Los Angeles Times” – „Pojedynek był ekscytujący jak korek na autostradzie o 8 rano”.

Od strony 301 zaczyna się gratka dla polskich kibiców boksu. Autor opisuje pięściarzy polskiego pochodzenia. Po tym krótkim rozdziale zatrzymujemy się na stronie 305 – „Śmierć unosiła się nad ringiem”. Andrzej Kostyra wspomina drugą, epicką walkę Andrzej Gołota – Riddick Bowe. Wszyscy wiemy jak się ona zakończyła, dlatego autor stara się w tym rozdziale wcielić w rolę trzech polskich kryptologów, którzy rozszyfrowali niemiecką maszynę „Enigma”. Niestety misja autora zakończyła się niepowodzeniem. Nie dziwię się, nawet Lou Duva nie potrafił zrozumieć nieobliczalnego Gołoty. Chyba rzeczywiście trzeba zjeść z Andrzejem beczkę soli…

Ostatnie rozdziały dotyczą Tomasza Adamka i Dariusza Michalczewskiego. Opisują brutalną walkę Tomasz Adamek – Paul Briggs i upadek Darka Michalczewskiego, jedynego polskiego pięściarza, który miał szansę wyrównać, a później pobić rekord Rockyego Marciano.

Na sam koniec, wybrałem dla Was kilka ciekawych cytatów z „Walk stulecia”, zapnijcie pasy i trzymajcie się, ostra jazda gwarantowana!

1) „Dziennikarze ochrzcili go mianem Dark Death and Destruction (Czarna Śmierć i Zniszczenie). Był dość śmiesznie zbudowany: potężny tors i cieniutkie, na pozór wątłe nóżki. Pisał wiersze, ale jeden z dziennikarzy stwierdził, że gdy występuje w ringu, trudno doszukać się w nim nawet śladu intelektu”.

2) ”Prześladował go przez cały czas, nie zważając na spadające nań ciosy. Przyjmował je jak dzieciak krople deszczu podczas wiosennego spaceru. Oczywiście zmókł, lecz nie musiał się obawiać, że utonie”.

3) „Marvelous Marvin. Słowo marvelous oznacza wspaniały, cudowny. Rzadko spotyka się je jako imię nawet w przywykłych do najróżniejszych dziwactw Stanach Zjednoczonych. Tymczasem tak właśnie brzmiało drugie imię Haglera, który używał go oficjalnie, za zgodą sądu. Potwierdzając formalnie wspaniałość Haglera, sąd na pewno nie miał na myśli jego urody – potężne, łyse jak kolano chłopisko raczej nie mogło uchodzić za synonim męskiego piękna”.

4) „I rzeczywiście, trudno byłoby w historii zawodowego boksu znaleźć dwóch takich brutali jak oni: Mike Tyson i Andrzej Gołota. Lista ich ringowych grzechów (o pozaringowych nie wspominam…) jest tak długa, że gdyby chcieli się szczerze wyspowiadać, to chyba przestraszony ksiądz uciekłby z konfesjonału”.

5) „Gdy po zdobyciu brązowego medalu na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie Mayweather zaczynał karierę zawodową, miał przydomek Pretty Boy. Wkrótce zmienił go na Money, bo te zaczęły do niego płynąć szerokim strumieniem. Według Forbesa był najlepiej zarabiającym sportowcem świata w latach 2012, 2013, 2014 i oczywiście 2015, gdy walczył z Pacquaio (a potem w 2017, gdy zmagał się z Connorem McGregorem), zarobił tyle, że mógłby sfinansować klimatyzację w piekle”.

To tylko kilka przykładów…

Podsumowując, książka „Walki stulecia” to lektura obowiązkowa dla każdego kibica boksu. To historia najciekawszych walk w pigułce. Barwny język autora jest najmocniejszą stroną tej książki. Andrzej Kostyra przenosi nas w magiczny świat boksu w poszczególnych epokach. Jako czytelnik czułem się jakbym oglądał na żywo walki w Madison Square Garden w Nowym Jorku lub MGM Grand w Las Vegas. Autor dostarczył mi wiele pozytywnych emocji. Sprawił, że myślami przeniosłem się do tych wszystkich historycznych walk i przez chwilę poczułem się nawet jak widz. Książka kosztowała mnie 39,90 zł i jest warta tej ceny. Nawet gdyby kosztowała 100 zł to i tak bym ją kupił. Być może Andrzej Kostyra to kontrowersyjny komentator, ale jest pasjonatem i to widać w „Walkach stulecia”. Książkę Pana Kostyry polecam wszystkim czytelnikom i pasjonatom szermierki na pięści. 10/10!

 

Autor: Marcin Mendelski – Nieobiektywny Kibic 

https://www.facebook.com/Nieobiektywny-kibic-172539973147970/

 

 

SPONSOR PORTALU