Mike Tyson vs. Francois Botha
Mike Tyson znalazł się na zakręcie po tym jak odgryzł kawałek ucha Evanderowi Holyfieldowi 28 czerwca 1997 roku w MGM Grand w Las Vegas. Komisja Sportowa Stanu Nevada nałożyła na Amerykanina karę w wysokości 3 milionów zielonych i zawiesiła licencję bokserską. Pod koniec 1998 roku „Żelazny” Mike odzyskał licencję i ponownie wrócił do biznesu o nazwie boks. Mocno bijący Tyson potrzebował głośnego nazwiska, by ponownie wrócić do walk o najwyższą stawkę i takie też znalazł. Jego obóz doprowadził do pojedynku z drugim w rankingu IBF, Francoisem Bothą z Republiki Południowej Afryki. Szermierka na pięści w MGM Grand w Las Vegas była na wysokim poziomie. Wydawało się nawet, że dojdzie do sensacji, lecz w 5. rundzie Mike Tyson pokazał, że wciąż dysponuje potężnym ciosem. Tyson wygrał przez KO, ale nie zachwycił.
Tuż przed samą walką było widać, że Tyson i Botha nie pałają do siebie sympatią. Kontrowersyjny Mike stwierdził nawet, że zamierza od razu ruszyć na swojego przeciwnika i powalić go szybko. Pięściarz z Brooklynu powiedział, że: „Spodziewam się, że po tym ciosie umrze”. Słowa Tysona były skandaliczne, a Botha odgrażał się, iż znokautuje Tysona w siódmej rundzie. Swoją drogą jakiś czas temu mistrz WBC w kategorii ciężkiej, Deontay Wilder oświadczył, że boks to taki sport, w którym dostaje się pieniądze i można kogoś legalnie zabić, także… słowo „śmierć” w kontekście ringowych potyczek padało już o wiele wcześniej niż w 2019 roku (Tyson mówił w ten sposób zanim to było popularne).
Faworytem bukmacherów i ekspertów ze świata boksu był oczywiście Mike Tyson. Praktycznie nikt nie dawał żadnych szans pięściarzowi o pseudonimie „Biały Bawół”. Wszakże przebieg walki w mieście grzechu był dosyć zaskakujący.
Pierwszy gong i Mike Tyson ruszył do ataku. Potężnie bijący Amerykanin próbował szybko trafić Bothę, lecz pięściarz z RPA świetnie balansował ciałem i unikał mocnych ciosów Tysona. Po kilku przestrzelonych bombach Botha ruszył do ataku i trafił czysto prawym prostym w szczękę Mike’a. Pod koniec 1. rundy faworyt zaczął tracić cierpliwość. Pierwsza odsłona zakończyła się skandalem, ponieważ Tyson przytrzymywał rękę swojego przeciwnika, a na ring wtargnęła ochrona, by rozdzielić obu wojowników. Po tym incydencie sędzia Richard Steele podszedł do narożnika Tysona oraz jego trenera Tommy’ego Brooksa i powiedział: „Mike, w ten sposób nie wygrasz tej walki. Nie fauluj”. Gdy wybił gong na drugą rundę, Tyson ruszył na Bothę niczym rekin na swoją ofiarę. Chciał za wszelką cenę dopaść swojego rywala i rozszarpać na strzępy. Wszakże tamtego wieczoru inteligencja w ringu była po stronie Bothy. Pięściarz z Pretorii unikał prawej ręki Tysona i sam często go kontrował. Popularny „Biały Bawół” miał swój plan: przepuszczać silne uderzenia, punktować lewą i od czasu do czasu bić mocnym prawym. Francois znakomicie realizował taktykę nakreśloną przez swojego trenera i bezlitośnie punktował nieporadnego Tysona. Sfrustrowany Mike ponownie w nieprawidłowy sposób klinczował z Bothą i został pod koniec drugiej rundy ukarany odjęciem jednego punktu przez arbitra.
Po dwóch rundach było widać, że „Iron” Mike nie ma pomysłu na walkę. Wyglądał na bardzo zmieszanego i przede wszystkim zardzewiałego. Nie było szybkości rąk, a i praca nóg pozostawiała wiele do życzenia. Natomiast Botha boksował mądrze. Wyglądał w tej walce podobnie jak Evander Holyfield w dwóch starciach z Tysonem, czyli: zejście z linii ciosu, kontra i odskok. Taki przebieg miały również rundy 3. i 4. Tyson za wszelką cenę dążył do bójki, a Botha dawał mu lekcję boksu.
Kiedy rozpoczęła się 5. runda Francois Botha był bardzo pewny siebie, a Mike Tyson zdezorientowany. Ponadto „Biały Bawół” przejął w ringu inicjatywę. Wszystko wskazywało, że będzie to kolejna runda wygrana 10-9 przez Bothę, ale nic z tego. Na około 11 sekund przed końcem 5. rundy Mike Tyson zamarkował uderzenie lewą ręką, Botha odsłonił się i otrzymał straszliwy cios z prawej Tysona. Co prawda pięściarz z RPA wstał na 9, by chwilę później ponownie runąć na deski. Spektakularny nokaut w wykonaniu „Żelaznego” Mike’a stał się faktem!
Co ciekawe do tego momentu wszyscy trzej sędziowie punktowali na korzyść Bothy (40-36 Dave Moretti, 40-36 Dalby Shirley i 39-36 Bill Graham).
Francois Botha po walce przyznał, że Tyson walczył nieczysto i skarżył się, iż Mike prawie złamał mu rękę pod koniec 1. rundy: „On próbował złamać mi rękę, poważnie”. Reakcja Tysona? „To prawda, chciałem mu złamać rękę, ale to była twarda, męska walka. Ja nie walczyłem czysto, on też nie”. Obaj panowie mieli ze sobą na pieńku co było widać na konferencji prasowej po walce. Pięściarz z RPA przyznał po tym pojedynku, że: „Prowokowałem go, a on się uśmiechał. Mówiłem mu pod koniec każdej z rund: kiedy w końcu zaczniesz boksować, bo przegrywasz, a on ponownie się śmiał. Co stało się później? W ogóle nie widziałem jego ciosu”. Zwycięzca też miał coś do powiedzenia: „Był bardzo pewny siebie i wtedy zobaczyłem lukę w jego obronie. Trafiłem go mocno i boom, było po walce. Wiedziałem, że ma lwie serce, ale po moim prawym wstać po prostu nie mógł”. Na szczęście Tyson i Botha podali sobie ręce po wszystkim.
Ponad 20 lat temu Mike Tyson potwierdził, że jest jednym z najbardziej nieprzewidywalnych i najmocniej bijących pięściarzy w historii boksu. Wszedł na ring w MGM Grand w Las Vegas i pokonał wysoko notowanego przeciwnika, lecz nie był to powrót w wielkim stylu. Później były walki z Juliusem Francisem, Lou Savaresem, naszym Andrzejem Gołotą (NC), Brianem Nielsenem i Lennoxem Lewisem. Po ciężkim nokaucie od Lewisa, Mike Tyson powinien zakończyć karierę, ale tego nie zrobił. Postanowił jeszcze skrzyżować rękawice z Cliffordem Etiennem (ostatnie zwycięstwo w karierze – przez KO), Danny’m Williamsem i Kevinem McBride’m. Ostatecznie karierę zakończył po upokarzającej porażce z surowym Irlandczykiem. Zresztą z Bothą nie było lepiej. Pięściarz z RPA od wielu lat rozmieniał się na drobne. Lekcji pokory udzielili mu m. innymi Evander Holyfield, Michael Grant, Carlos Takam, czy Joseph Parker. W swojej ostatniej walce w karierze Botha w niczym nie przypominał już gladiatora z konfrontacji z Tysonem. Wyglądał jak siwy, starszy i otyły pan, który wyszedł do ringu w Hotelu Arłamów po wypłatę. Andrzej Wawrzyk zlał go niemiłosiernie i w ten sposób zakończył karierę „Białego Bawoła”.
Podsumowując, co zapamiętał Francois Botha z walki w Las Vegas? Najjaśniejszą ulicę na Ziemi, kasyna, hotele, kaplice typu „drive thru” i… „zgaszone światło” przez Mike’a Tysona w MGM Grand.
Autor: Marcin Mendelski – Nieobiektywny Kibic
https://www.facebook.com/Nieobiektywny-kibic-172539973147970/
SPONSOR PORTALU