Demetrius Andrade (28-0, 17 KO) wygrał jednogłośnie na punkty z Maciejem Sulęckim (28-2, 11 KO) w walce wieczoru gali organizowanej w Providence. Amerykanin po raz drugi obronił tytuł mistrza świata WBO wagi średniej.
To nie był szczęśliwy pojedynek dla Polaka. Amerykanin był zdecydowanym faworytem, ale nikt raczej nie spodziewał się tego, że „Boo Boo” zdominuje Sulęckiego i wygra każdą rundę. Maciek był bezradny, boksował bez pomysłu i niczym przez 12 rund nie zagroził swojemu rywalowi. Marzenia o mistrzostwie świata odeszły w niepamięć, ale wiemy, że „Striczu” nie podda się i wróci silniejszy w starciach z innymi rywalami w kategorii średniej.
SPONSOR PORTALU