Crawford vs Khan – walka z pewnym faworytem? – Boks24

Crawford vs Khan – walka z pewnym faworytem?

 

Crawford vs. Khan

Już 20 kwietnia 2019 roku w Madison Square Garden rękawice skrzyżują niepokonany na zawodowych ringach Terence „Bud” Crawford i Amir Khan. Konfrontacja amerykańsko-brytyjska w mekce zawodowego boksu zapowiada się arcyciekawie. Będziemy oglądać w niej jednego z trzech najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe i „Króla Khana”, który kocha wyzwania. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? W zasadzie wybór wydaje się oczywisty, ale sprawdźmy czy Amir Khan ma po swojej stronie jakieś argumenty.

Amir „King Khan” Khan to doświadczony pięściarz. Był mistrzem Europy i świata juniorów. Ponadto jest srebrnym medalistą olimpijskim z Aten. Walczył z wieloma świetnymi pięściarzami w swojej karierze i odniósł kilka cennych zwycięstw. Pokonał m. innymi Paua Malignaggiego, Marcosa Maidanę, Zaba Judah, Luisa Collazo, Devona Alexandra i Chrisa Algieriego. Zwycięstwa nad Maidaną i Alexandrem są jak do tej pory największym osiągnięciem Khana. Głównymi atutami brytyjskiego pięściarza są: szybkość i niezła praca nóg. Niestety Khan ma jeden zasadniczy problem, a jest nim odporność na ciosy. W środowisku bokserskim często mówi się o nim Amir „szklana szczęka” Khan i nie ma się co dziwić. Khan przegrywał przed czasem trzy razy. Ciężko nokautowali go Breidis Prescott i Canelo Alvarez, a Danny Garcia dał mu niezłe lanie w Mandalay Bay Hotel & Casino w Las Vegas. Wielce prawdopodobne jest, że jego odporność na ciosy się nie zmieni do 20 kwietnia 2019 roku i to będzie jego główny problem w starciu z amerykańskim mistrzem szermierki na pięści.

Jakiś czas temu Amir Khan odrzucił propozycję walki z Kellem Brookiem i zdecydował się na ryzykowne starcie z Terencem Crawfordem. Jak sam powiedział: „Nie mogłem odmówić. Wygrana w tej walce sprawi, że ludzie zapamiętają mnie jako wielkiego mistrza. Tego typu walki mnie motywują i sprawiają, że trenuję bardzo ciężko. Wiem, że kibice w Wielkiej Brytanii chcą zobaczyć walkę Khan vs. Brook, ale ja chcę spróbować swoich sił w walce o pas WBO. Nie wziąłbym tej walki, gdybym nie miał w niej żadnych szans”.

Niewątpliwie Amir Khan ryzykuje. Postawił wszystko na jedną kartę i chce walczyć z jednym z najlepszych pięściarzy P4P. Dodatkowo po drodze wielokrotnie obraził Kella Brooka, przykład: „Walka z Kellem Brookiem może poczekać. Jego ostatni pojedynek nie sprzedał wielu biletów, a fani nie byli zadowoleni z jego postawy w walce z Michaelem Zerafą. Ja tymczasem cały czas dostaje wysokie czeki za walki i nie zamierzam ścigać Kella Brooka”. Jest trochę racji w tym co mówi Khan, ponieważ Kell Brook nie jest już tym samym pięściarzem po walkach z Giennadijem Gołowkinem i Errolem Spence’m Jr. Jednak przeciwników należy szanować, a „Special K” to nadal jeden z najlepszych brytyjskich pięściarzy. Porażki z Triple G i The Truth ujmy mu nie przynoszą.

Popularny „Król Khan” twierdzi, że walka z Crawfordem będzie jak partia szachów. Jeśli tak to Amira czeka arcytrudne zadanie, bowiem zmierzy się z niekwestionowanym mistrzem. Taki talent jak Crawford zdarza się raz na 20 lat. Amerykanin jest po prostu fenomenalny. Posiada niesamowite ringowe wyczucie, wspaniałą pracę nóg, kapitalnie balansuje tułowiem, ma bardzo szybkie ręce, z których wyprowadza dewastujące ciosy. Jego historia jest ciekawa, ponieważ jako nastolatek bił się na pięści z rówieśnikami ze szkoły. Później cudem uniknął śmierci, kiedy pocisk trafił go tuż powyżej karku i przeszedł na wylot. Amerykanin krwawił obficie, ale lekarze uratowali go w szpitalu. To był cud i po tym traumatycznym wydarzeniu Terence całkowicie zmienił swoje życie. Zrezygnował z toksycznego środowiska, w którym przebywał i poświęcił się treningom bokserskim. Dziś jest jednym z najlepszych pięściarzy na świecie. Po drodze pokonał wielu mistrzów i zdeklasował znakomitą większość przeciwników. W walce unifikacyjnej rozniósł Juliusa Indongo w Pinnacle Bank Arena w Lincoln, dał lekcję boksu Jeffowi Hornowi i przede wszystkim ośmieszył pyszałkowatego Yuriorkisa Gamboę. Kubańczyk był po tej walce porozbijany tak, że można go było hospitalizować w szpitalu dla weteranów wojennych parafrazując słowa Andrzeja Kostyry. Po walce z Crawfordem „Cyklon z Guantanamo” obija głównie kelnerów, a z pięściarzami pokroju Robinsona Castellanosa przegrywa. Crawford to talent czystej wody. W dodatku jest skromny i pokorny. Swoją drogę na szczyt wspomina tak: „Kiedy byłem mały sprawiałem sporo problemów wychowawczych. Dziś mogę powiedzieć, że boks uratował mi życie, nawrócił mnie. Od momentu, w którym trafiłem do sali bokserskiej daję z siebie 110% i właśnie dlatego zostałem mistrzem świata”.

Zatem czego możemy się spodziewać po walce Terence Crawford vs. Amir Khan? Na pewno dynamiki. Obaj pięściarze mają szybkie rękawice. Być może nawet szybszy jest Khan, ale to jedyny jego argument w walce z Amerykaninem. Słynny „Bud” jest silniejszy, kapitalnie schodzi z linii ciosów, bije mocno, ma solidną szczękę, bajeczną technikę, dobrą prace nóg i do każdej walki jest perfekcyjnie przygotowany kondycyjnie. Amir Khan musi liczyć na cud w tej walce, czyli tzw. lucky punch. Prawdopodobieństwo, iż „King Khan” pośle na deski „Buda” jest takie jak moja wygrana w Lotto. Crawford jest o klasę lepszym pięściarzem, w ringu jest przebiegły niczym kameleon, potrafi dostosować się do każdego stylu walki, dlatego 20 kwietnia 2019 roku w Madison Square Garden w Nowym Jorku wygra przez nokaut z Amirem Khanem (ewentualnie na punkty). Inny scenariusz nie wchodzi w grę. Zwycięstwo nad Khanem sprawi, że „Bud” dostanie jeszcze większe walki, a jego nazwisko będzie na szczycie rankingu P4P.  Pięściarz z Omahy ma kolejną okazję, by udowodnić całemu światu, że jest najlepszy w wadze półśredniej.

 

Autor: Marcin Mendelski – Nieobiektywny Kibic 

https://www.facebook.com/Nieobiektywny-kibic-172539973147970/

 

 

SPONSOR PORTALU